sobota, 8 grudnia 2012

Schematy nużą

Jak żyję?
Niczym liście na wietrze.
Niby istnieją, ale kto na nie spogląda.

To dziwne.
Ciekawość sympatyzuje z człowiekiem.
Zwyczajowo spoglądamy w bok zamiast przed siebie.
Dlaczego tym razem jest inaczej?

Inaczej?
Może po prostu trudniej.
Nie można pozazdrościć.
Ludzkie.

Usuwasz się w cień, podobnie jak ja.
Wbrew swojej naturze znikasz za dnia.
Samotnie wędrujesz między drzewami
Podążasz wydeptanymi drogami.
Bezpiecznymi, pewnymi…
nie zadowalającymi.

Zero przepaści.
Czym cieszyć oko?
Po trofeum jeden skok.
Ryzykowny skok,
A za nim kolejne.
O, jest i drogowskaz:
Kres wedle wyboru, dalekie mile stąd.

niedziela, 14 października 2012

Spontanicznie cz. II

Wiesz, co czyni człowieka wyjątkowym?
Jest w nim skryta siła.
Nawet, jeżeli spowije go ogień i ulegnie destrukcji
wyzwoli ją, by dokonać tego, co pozornie niemożliwe.
Nie ważne czego ma dokonać.
Najważniejsze są intencje.
Człowiek w obliczu zagrożenia, w obliczu emocjonalnego upadku
potrafi zburzyć mur pełen zasad i pójść za głosem serca.
Ta siła.
Skąd ona się bierze?
Ale to nie ważne.
Wykorzystaj ją, to Twoja broń.
A najlepszą obroną jest atak .
Walka z zmorami przybierającymi kształt problemów! 

środa, 26 września 2012

Spontanicznie cz. I

Wiesz, w czym problem? Ogranicza nas czas. Wszelkie nasze decyzje muszą się do niego dostosować. Kto wie, może rozwinąłbyś skrzydła mając go więcej w zanadrzu.
Czy brakuje przepisu na to, aby mieć go więcej? Otóż nie. Wystarczy lepiej spożytkować nasz wolny czas. I warto tu się zastanowić, czy to, co robimy w danym momencie jest koniecznie i przynosi jakąś korzyść. Czy czynność, której się podejmujemy rzeczywiście ma sens?
Co robisz, gdy przychodzisz ze szkoły do domu?
Każdy Twój dzień wygląda tak samo. Zachowujesz się jak automat, jak robot.
Czy czynności te nie marnotrawią zbyt wiele czasu?
Otwórz oczy, otwórz umysł.
Każda chwila jest nieodzowną częścią wieczności. Mimo, że trwa niezwykle krótko, ma ogromne znaczenie. Pamiętaj o tym i ciesz się każdą z nich. CZERP KORZYŚĆ, BĄDŹ PRODUKTYWNY, NIE TRAĆ CZASU NA ZMARTWIENIA.

sobota, 18 lutego 2012

"Paplanina"

Nie chcę tego dusić w sobie.
Pragnę Cię. Ten tylko się dowie,
kto poczuł tyle samo, ile ja.
Skryte podchody jak co dnia
i lekka bojaźń, skromność czasem,
wiadomo, pragnąłbym tym razem
uszczęśliwić Cię jak nikt inny.
Grzeszę? Nie czuję się winny.

Nie będę zmyślał, jestem szczery,
mam zawsze przy sobie maniery.
Może zbyt grzecznie? Proszę bardzo,
nieraz zdanie swe trzymam twardo.
Zrobię co zechcesz, a nawet i więcej.
Czy mnie znasz? Te kwiaty i wieńce
są ode mnie. Prosty gest, choć słowa
to nie wszystko.
Czy już jesteś
gotowa?

K.

Kolejna noc jak polny mak.
Rośnie, choć nic jest nie wart.

Burzliwe myśli, tysiące wspomnień.
Kiedyś z tego się uwolnię, lecz
Liczy się to, co jest teraz.
A raczej, co było.

Ból
To długie słowo,
Ale dla mnie za krótkie.

C.

Chłopak siedzi i patrzy.
Wiesz, o czym marzy?

O dziewczynie, która nauczyła go radości.
O dziewczynie pięknej bez obrazu nagości.
O dziewczynie lecącej z prędkim wiatrem.
O dziewczynie będącej jego całym światem.

O dziewczynie, która jest, tutaj,
I chowa się
przed jego spojrzeniem.

A.

Niezwykła i zmysłowa.
Tak, ta Twoja uroda
Karmi moje oczy szczęściem.
Podaruj mi siebie.

Nie rozróżniam uczuć.
Oszalałem.
Gniewny i utęskniony
Siebie przelałem
Do wazy ryzyka i nadziei.

Mówisz,
Że czas nic nie zmieni?