wtorek, 14 października 2014

Spontanicznie cz. III

Znana jest nam sytuacja, gdy żyjemy gwoli własnych zasad, robimy to, co najlepiej potrafimy i jesteśmy z tym szczęśliwi, nie zawsze widząc błędy i wady określające nasze imię.
Jesteś usatysfakcjonowany.
Dlaczego więc ktoś ma ci tę satysfakcję odbierać? Kiedy masz trzeźwy umysł raz jeszcze poddajesz się dogłębnej analizie siebie, szukasz z przymusu złego w swoim charakterze, w swoich zainteresowaniach. Tracisz wiarę w siebie, bo zależy ci na zdaniu tej osoby i martwisz się, że popełniasz błędy.
A co, jeśli to, co robisz, wcale nie jest złe, lecz nie podoba się innym z kaprysu?
Nie priorytetuj zachcianek innych ponad własne szczęście.
Nie zmieniaj siebie z byle powodu.
Zachowaj siebie.

Jeżeli człowiek jest mądry, a być może kocha cię, musi zaakceptować cię takiego, jakim jesteś.
Pozwól mu cię poznać, a potem zdecydować, czy jest ciebie wart.
Żadna opinia na twój temat nie jest bardziej warta niż twoja własna.

wtorek, 8 kwietnia 2014

Sługa zemsty

Nie ma przyjaciół.
Nie wtedy, kiedy zmieniamy się
w zwierzęta.

Kiedy chodzi o
władzę
pieniądze
bezpieczeństwo
przetrwanie.
Granica jest cienka.
Szybko pęka.

Żal, ból, udręka.
Nienawiść.

Nienawiść jak świeżo ścięte drzewo
wrzucone do paleniska.
Podsyca ogień.

Rzuciłeś mnie, przyjacielu, wilkom na pożarcie.
Dziś przychodzę do ciebie, stojąc na ich czele.

piątek, 3 stycznia 2014

Pokazałeś mi jak chodzić

Wróciłem.
I jest jakoś..
inaczej.

Obrazy teraźniejszości jak zwykłe, ludzkie kłamstwa.
Fantomiczne pejzaże,
fatamorgana,
oazy niespokoju.

Coś niepokoi.
Coś w cieniu chwyta nasze marzenia
i rozszarpuje bestialsko,
by nasze miejsca z wspomnień
nigdy już nie były takie same.

Czy Ziemia Obiecana to tylko para słów?
Czy jeszcze okazja nadarzy się znów
byś zatańczył na mym ślubie?

Ja proszę.
Klęczę na kolanach,
a zaciśnięte palce
przebijają czerwone już dłonie.

Nie wrócisz.
I nie wiem, kiedy to zrozumiem.

Łzy pieką i wżynają się w moją twarz.

Tato.