Esej "Religia jako światopoglądowe sado-maso" autor: Maciej Buchwald

W swoim życiu słuchałem różnych duchownych mądrzejszych i tych mniej a także osób praktykujących różne religie.  I mimo iż dla każdego oznacza ona coś innego wszyscy definiują ją podobnie i jest  dla wielu osób łatwa do zdefiniowania większość pojmuje ją jako  zbiór wierzeń i praktyk skupiających się wokół bóstwa. Natomiast mi definicja religii kojarzy się bardziej z definicją sadomasochizmu,  gdyż  jak odnajdujemy w słowniku wyrazów obcych sadomasochizm to „rodzaj zaburzenia preferencji seksualnych , w którym osoba preferuje aktywność seksualną związaną ze zniewoleniem, zadawaniem bólu lub upokorzeniem.”  Zmianą jaką wprowadził bym w tej definicji jest zamiana preferencji i aktywności seksualnej na preferencje i aktywność umysłową.,

Według mnie religia ogranicza wolność  myśli jest  z góry narzucony  nam przez kogoś innego schematem według którego należy myśleć .Możemy to przyrównać do ściągi gotowca, który nie wymaga od nas najmniejszego wkładu. Często zależy to od naszego miejsca urodzenia czy rodziny, ponieważ to ona wpaja nam swoją wizje świata to jak należy postępować i czym się  kierować w życiu. Jednak nie zawsze jest to korzystne dla nas, ponieważ jeżeli nie nauczymy się od dzieciństwa sceptycyzmu, tylko będziemy sucho powielać wzorce innych osób w tym religie nigdy nie nauczymy się samodzielnego myślenia, które sprawia, że jesteśmy wyjątkowi oraz, że potrafimy stworzyć coś na co nikt inny by nie wpadł. Gdyż każdy z nas potrafi myśleć w sposób niepowtarzalny i znany wyłącznie jemu. Musi jedynie to sobie uświadomić i pozwolić oderwać się swojemu umysłowi spod zniewolenia jakim jest religia.

Nie możemy zapominać o wielkości jaka w nas tkwi od zawsze. To my od tysięcy lat tworzymy i kreujemy ten świat. To my nauczyliśmy się tworzyć społeczeństwo, które jest w stanie przetrwać w każdych warunkach przekształcając otaczającą nas rzeczywistość. To my jesteśmy gotowi do rzeczy wielkich, do poświęceń i wyrzeczeń w imię ideałów, którym powinniśmy pozostawać wierni. Toteż nie powinniśmy zapominać, że to nie religie głosiły hasła takie jak: wolność, tolerancja, miłość, szacunek czy rozwój intelektualny . To setki pokoleń wielkich ludzi filozofów, moralistów, logików czy zwykłych osób, które miały odwagę sprzeciwić się zarówno kościołowi jak i społeczeństwu i zacząć wytykać błędy jakie popełniają. To właśnie ci ludzie sceptycy wierni etyce i wszystkiemu co dobre, krzyczeli i działali by zmieniać świat na lepsze. Oni walczyli by zakończyć okrucieństwo jakimi były inkwizycje i krucjaty, ale także nietolerancja i obojętność na potrzeby bliźnich. Starali się zmienić spojrzenie społeczeństwa na świat by zobaczyli, że nie można zapominać o życiu doczesnym oraz, że rzeczywistość może być lepsza gdy zaczniemy postępować etycznie czyli  w  jedyny sposób godny człowiekowi. Doprowadziło to do tego iż wiele religii w tym chrześcijańska stało się mniej krwawymi a ich doktryny bardziej ludzkie. Dlatego nie powinniśmy zapominać dlaczego religia niesie taki pozytywny przekaz i dlaczego jest taka etyczna i ludzka. Właśnie dzięki setkami odważnych ludzi będących w stanie myśleć samodzielnie. W innym wypadku wciąż zabijalibyśmy się między sobą z powodu różnych wyznań tak jak to się dzieje w niektórych częściach świata, nigdy nie wychodząc z epoki średniowiecza.

Jak mawiał ceniony prze ze mnie filozof logik i matematyk Bertrand Russell „Religie to choroba i źródło nieopisanej nędzy dla ludzkości” nie zaznaczył on jednak w jakim wymiarze. Ja chciałbym to  sprecyzować i sadzę, że należało by to zaliczyć do wielu płaszczyzn takich jak nauka, kultura ale także co najważniejsze rozwój duchowy. Religie potrafią zadawać niewyobrażalne ilości bólu zarówno swoim wyznawcą jak i innowiercą. Nie chce jednak odnosić się do wydarzeń tak oczywistych jak inkwizycje i prześladowania. Natomiast pragnąłbym zwrócić uwagę na aspekt uczuciowy. Jak wiele osób czuła sie niedocenionymi ignorowanymi a ich ciężka praca i błyskotliwy umysł karany był za swoją wyjątkowość. Idealnym przykładem jest tutaj Piotr z Abano który zginął w więzieniu za swoje odkrycia. A także jak wiele dzieci były i są nadal zmuszane do religii mimo, iż one same wolały by  myśleć samodzielnie i  być sobą.? Może dzieci same by się przekonały do religii gdyby pozostawić im wybór?  A także dlaczego ważniejsza jest opinia innych ludzi o nas niż  nasze własne poczucie godności ? Odpowiedzią na większość tych pytań jest strach. Strach przed nieznanym, przed zmianami, przed opinią społeczeństwa. Powinniśmy z tym walczyć przeciwstawiać się temu co nam się nie podoba, ale oczywiście nie zapominając o szacunku dla oponentów. Dlatego nie pozwólmy by wygoda i strach nas ograniczały. 

Na zakończenie pragnę tylko wyszczególnić że nie powinniśmy definitywnie odrzucać wiary w boga czy inne bóstwa. Miałem jedynie na celu chęć zwrócenia uwagi na słuszność religii i na wielką wartość człowieka, który powinien podchodzić do rzeczywistości z chociaż odrobiną sceptycyzmu, z wiarą w siebie i świadomością, że jest w stanie dokonywać rzeczy wielkich mogących zmieniać otaczający nas świat. Wymaga to jedynie odrobinę wysiłku.

3 komentarze:

  1. Błąd błędem pogania. Wydaje się, że autor chce pisać mądrzej niż jest w stanie. Smutne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Z błędów akurat zdaję sobie sprawę i cały czas staram się by było ich mniej. Dzięki za komentarz chociaż jest tak krytyczny i mało wnoszący do dyskusji ;)

    OdpowiedzUsuń